Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Silniki klatkowe podczas bezpośredniego rozruchu może pobierać z sieci prąd znacznie przekraczający jego wartość znamionową In. Prąd ten nazywamy prądem rozruchowym silnika a jego wartość może wzrosnąc do 9 krotnej wartości In.

Jednym ze sposobów zmniejszenia prądu rozruchowego jest stosowanie przełącznika gwiada-trójkąt.Silnik przeznazony do pracy stojana w układzie trójkąta przy danym napięciu sieci zasilającej włącza się w chwili rozruchu w układ gwiazdowy. 
Napięcie przypadające na fazę uzwojenia w połączeniu gwiazdowym jest niższe od napięcia jakie otrzymywałyby fazy uzwojenia połączone w trójkąt i wynosi 400/Ö3=230V.
 
Proporcjonalnie do obniżonego napięcia zmniejszy się wartość prądu fazowego. Wobec obnizonego napięcia, przypadającego na fazę uzwojenia stojana oraz zmiany połączeń z trójkąta na gwiazde, prąd pobierany z sieci zmniejszy się trzykrotnie w porównaniu z pradem rozruchu w układzie trójkąta. Przy połączeniu w gwiazde, silnik ma jednak trzykrotnie mniejszy moment rozruchowy,co uniemożliwia stosowanie tego sposobu przy rozruchu ciężkim.

 Rozruch uzyskuje się stosując układ styczniki - przekaźnik czasowy. Najpierw działa stycznik 1 i powoduje rozruch silnika polączonego w gwiazdę. Po nastawionym na przekaźniku czasie zwłoki  stycznik 1 zostaje otwartu a stycznik 2 zamknięty i silnik działa w układzie trójkąta.

 

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Witam
Bieżący post będzie dotyczył agregatów prądotwórczych i istotnej wiedzy, jaka będzie nam przydatna w ciągu zakupu takiego urządzenia.
Nie będę opisywał, z czego składa się agregat i wymieniał technicznych parametrów i rozwiązań stosowanych w agregatach. Są to informacje zbędne dla potencjalnego nabywcy.
Z doświadczenia wiem, że najważniejsza sprawą to solidna marka, jeżeli pojawi się nazwa: Endress, Kippor, Honda, Vanguard, Mitsubishi, Hatz, Pezal, to możemy być pewni, że producent zastosował wysokiej klasy silniki i prądnice w takim agregacie. Poza tym mamy pewność, że obsługa serwisowa, gwarancyjna i co najważniejsze pogwarancyjna będzie stała na wysokim poziomie. Odradzam kupno agregatów marnej jakości ( tanich do granic rozsądku) i nieznanych marek, bo może się okazać, że po 1-2 krotnym użyciu przeleżą okres gwarancyjny i zgodnie z prawem Murphiego zepsują się tydzień po gwarancji, naprawa może być wtedy nieopłacalna lub niewykonalna.


       Mając pełne przekonanie, co, do jakości, następnym krokiem będzie określenie, jakie odbiorniki będzie zasilać nasz agregat prądotwórczy. I tu aby się za bardzo nie rozpisywać podzielę odbiorniki na :
-niewymagające „dobrego prądu” czyli wiertarki, szlifierki, pompy, żarówki, silniki bez sterowników elektronicznych.
-wymagające „dobrego prądu”, a więc komputery, urządzenia AGD, piece ze sterownikami elektronicznymi, oświetlenie z starterami elektronicznymi, ogólnie wszystkie te, które są zintegrowane z różnego rodzaju elektroniką.
      W przypadku pierwszej grupy wystarczy nam zwyczajny tańszy agregat prądotwórczy pozbawiony systemów automatycznej stabilizacji napięcia tzw. AVR. Takie agregaty wykorzystuje się głównie w stolarniach gdzie ze względu na częste przeciążenia systemy AVR mogą ulec przepaleniu i nie są wskazane, dotyczy silnikow trójfazowych. Do tej grupy zaliczamy agregat trójfazowy PGG5000D3, PGG7000D3.

 


     Druga grupa obejmuje agregaty jedno lub trójfazowe standardowo zaopatrzone w system automatycznej stabilizacji prądu AVR np.: agregat prądotwórczy PGG6500E, KDE3500X, KGE12E. Oraz agregaty inwertorowe , wytwarzające prąd najwyższej jakości, dzięki temu możliwe jest podłączanie nawet najbardziej czułych na zmiany napięcia urządzeń, zaliczamy do nich agregat IG3000E, IG2000, IG2000P.
      Następną ważną kwestią jest planowany pobór mocy. Z praktyki wynika, że zapotrzebowanie na energię jest zawsze większe niż podaje na tabliczce znamionowej producent. Stąd wybieramy agregat, który ma minimum 20 procent więcej mocy niż będziemy potrzebować dla odbiorników rezystancyjnych i liniowych( czyli sprzęt komputerowy, AGD i TV, oświetlenie, żelaska i maglownice, falowniki zasilacze UPS). I agregat o mocy 2-3 krotnie większej dla odbiorników indukcyjnych ( silniki elektryczne, wiertarki stołowe, gietarki, traki) zwłaszcza w przypadku odbiorników trójfazowych. W przypadku niektórych urządzeń z silnikami używa się tzw. łagodne starty, które w znacznym stopniu obniżają pobór prądu przy rozruchu.

 


      Tu się trochę zatrzymam i opisze nieco więcej o agregatach 3-fazowych. Można z nich pobierać prąd jednofazowy, ale nie więcej niż 60% mocy nominalnej agregatu. W przypadku silników złączonych w gwiazdę zapotrzebowanie będzie 3 razy większe niż na tabliczce znamionowej. W przypadku silników połączonych w trójkąt zapotrzebowanie będzie 9 razy większe niż na tabliczce ( dlatego stosuje się włączniki gwiazda trójkąt} chyba, że silnik będzie miał miękki start to wtedy 3 razy większe. W przypadku silników z falownikami pobór będzie 50% większy. Elektronarzędzia z małymi silnikami (silniki komutatorowe) potrzebują 20 % więcej mocy.


Inną grupą agregatów są te przystosowane do zasilania spawarek, w takim przypadku odradzamy zakup bez wnikliwej uprzedniej konsultacji. Lub wybór agregatu zintegrowanego ze spawarką.
Kolejna sprawa to spalanie, warto sobie zajrzeć do instrukcji, jaka jest to wartość dla przykładu podam:
Agregat prądotwórczy IG2000 moc maksymalna 2000W zużywa 1,75 litra benzyny na 1 godzinę.
Agregat prądotwórczy IG2600 moc maksymalna 2600W zużywa 1,63 litra benzyny na 1 godzinę.
Agregat prądotwórczy KDE3500 moc max. 3200W zużywa 1,39 litra ON na godzinę
Agregat prądotwórczy KDE16EA moc max. 13000W zużywa 4,89 litra ON na godzinę.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Cześć
Jak dbać o akumulatory litowo jonowe.
W naszym sklepie sprzedajemy elektronarzędzia akumulatorowe z akumulatorami niklowo kadmowymi i litowo jonowymi, jednak te ostatnie, choć znacznie droższe stanowią coraz większy odsetek sprzedawanych. Specyfikacja ładowanie - rozładowanie w obu tych typach w znacznym stopniu się różni i dlatego postanowiłem napisać co nieco na ten temat. Nie ma tu naturalnie znaczenia czy jest to akumulator AEGakumulator AEG czy akumulator Bosch lub innego producenta.


Pierwsza kwestia to rozładowanie do zera. W przypadku aku. litowo kadmowych taki zabieg pozwalał na przedłużenie żywotności akumulatora i był rekomendowany przez producentów elektronarzędzi. Całkowicie inaczej jest w wypadku aku. litowo jonowych, pod żadnym pozorem nie powinno się je rozładowywać do zera i przetrzymywać w takim stanie.
Następna sprawa podładowanie baterii. W wypadku starych aku. LiCd zalecane było ładowanie baterii tylko kiedy się zupełnie rozładują, operacja doładowania nie była zalecana. W przypadku li-ion jest zupełnie na odwrót. Jeżeli narzędzie słabnie to zamieniamy na naładowany akumulator a wyczerpany jak najszybciej wkładamy do ładowarki. Akumulator Bosch lub inny li-lon wymaga częstego ładowania, nawet, jeżeli rozładujemy je w 30%-40%. Musimy o tym pamiętać to bardzo ważne!!
I doszliśmy do kolejnego punktu a mianowicie przetrzymywania akumulatorów Li-ion.

 

 

O ile akumulatory LiCd przetrzymywane przez dłuższy czas rozładowały się samoczynnie o tyle litowo-jonowe można przechowywać przez kilka miesięcy, pod jednym warunkiem, że są naładowanie w 100%. Jeśli pozostawimy go rozładowanego na dłuższy czas to w dużej mierze spadnie jego żywotność lub nastąpi nieodwracalna awaria i będzie nadawał się do wyrzucenia.
I jeszcze kilka uwag. Akumulatory przechowujemy w jak najniższej temperaturze, trzeba unikać miejsc nagrzanych, nasłonecznionych.

 


Niektórzy producenci jak np. Makita w instrukcji zakazuje ponownie ładować naładowany w 100% akumulator, nie wiem czemu ale warto poczytać instrukcje.
To tyle, powyższe informacje są uniwersalne i dotyczą wszystkich typów odbiorników komórek, laptopów i innych. A teraz proponuję odszukać wszystkie aku. li-lon i je czym prędzej naładować.
Pozdrawiam Rafał

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Kłaniam się
      Rozwiertaki nastawne bardzo dobrze się nadają do amatorskich prac. Służą do rozwiercenia otworów przelotowych pod żądany rozmiar lub pasowanie.
Ponieważ są to delikatne narzędzia i pracuje się nimi ręcznie powinno się to robić ostrożnie. Płytki są twarde i każde ugięcie albo za duży naddatek lub nacisk może powodować pęknięciem lub wyszczerbieniem płytki. Rozwiertak nie będzie wtedy dawał gładkiej powierzchni, a przecież o to chodzi.


      Bardzo istotne jest pewne zamocowanie elementu rozwiercanego, tak, aby podczas pracy nie przesuwał się. Rozwiertak nastawny i mocujemy w pokrętle do gwintowników, wszystkie rozwiertaki mają uchwyt kwadratowy. Naddatki trzeba określić tak jak w tabeli poniżej, ogólna zasada to lepiej nieduży niż za duży i nie spieszyć się. Po umieszczeniu rozwiertaka w otworze powoli bez nadmiernego docisku albo na początku wcale nie cisnąć rozpoczynamy rozwiercać – w prawo. I powoli przez cały otwór. Po czym otrzepać z wiórów, odkręcić górną nakrętkę o 1-2 obrót i dokręcić dolną. Za każdym razem dokonywać pomiaru lub sprawdzać sworzeń lub inny trzpień czy wchodzi i pasuje. W ten sposób wyszkolimy się ile nasz rozwiertak bierze po każdym nastawieniu.

 


Jak zabolą rączki to odpocząć.
Poglądowa tabela naddatków przy rozwiercaniu rozwiertakiem nastawnym:
A jeszcze nieco uwag przed tabelą.
Im materiał twardszy tym naddatki mniejsze.
Chropowatość jest wprost proporcjonalna do naddatków i jakości ostrza.
Głębokość teoretycznie przy kilku otworach nie ma większego znaczenia ( chyba, że jest bardzo mała np. 4-6 mm to wtedy ciężko uzyskać współosiowość)
średnica do 10mm - od 0,1 do 0,2mm
średnica od 10 do 20mm - od 0,2 do 0,25mm
średnica od 20 do 54mm - 0,25mm
Rozwiertak po robocie wyczyścić nasmarować np. WD-40 włożyć do tuby. Nie wrzucać do szuflady czy pojemnika z innymi narzędziami, bo mają one boczne krawędzie tnące i prawdopodobieństwo stępienia ostrzy jest w takim wypadku duże.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Cześć, pierwszy artykuł o Sadpalu napisałem kilka lat temu, obecnie postaram się rozwinąć myśl.

Jak dawkować Sadpal:

Średnio to 1 kg Sadpalu na 500 kg paliwa, przy czym trzeba zaznaczyć że:

Jeżeli piec ma słaby nadmuch -dajemy więcej

Jeżeli ekogroszek to mniej, wystarczy 1kg na  800 -1000kg.

Jeżeli mokry miał to więcej 1kg na 250-300 kg.

Najlepiej powie nam wnętrze paleniska, powinno być siwe bez smolistych nacieków.

 

 


        Lato się kończy i wielu z nas zaczyna myśleć o nadchodzących chłodach. Ci którzy mają mieszkania ogrzewane gazem, olejem lub są podłączeni do sieci ciepłowniczej nie mają kłopotu. Lecz ze względu na nadal wysokie wydatki takiego komfortowego ogrzewania duża część społeczeństwa dalej opala swoje domy w tradycyjny sposób: węgiel, miał czy drewno, pelety.
W sezonie jesiennym palimy okresowo i do tego celu większa część z nas wykorzystuje drewno. Niby fajna sprawa ale po kilku dobach palenia na ściankach jest masę sadzy i trzeba często czyścić skrobać itd. Dzieje się tak dlatego że drewno jest zwilgotniałe i w trakcie spalania wytwarza się sporo związków smolistych, sadzy, i żywic. Wszystkie te związki bardzo łatwo osiadają na ściankach pieca, a skoro jest w dynie masę pary wodnej to dołączają do tego kwasy i w efekcie w znacznym stopniu gorsze spalanie. Na marginesie dodam, że omówiony poniżej Sadpal jest w dużej części uzdrowić tą sytuację.
       Gorsze spalanie jest wynikiem tego, że duża część energii musi być zużyta na osuszenie drewna, natomiast powstała para wodna obniża do tego temperaturę spalania i w efekcie mamy to co opisałem poprzednio. Dlaczego więc stosujemy drewno. Pierwsza sprawa to cena, wielu z nas pali drewnem z odzysku, część kupuje tanie drewno z odzysku: palety, stare budowy czy rozbiórki. Druga to, że drewno jest paliwem odnawialnym (w odróżnieniu od węgla), jeżeli w Polsce od lat nie zmienia się przestrzeń zalesienia przy jednoczesnym spalaniu drewna to znaczy, że jest to paliwo nie powodujące przyrostu CO2 w środowisku. Kolejna sprawa to popiół, ja swój wysypuję na ogródek jest perfekcyjnym nawozem, tymczasem popiół z węgla już nie.
Teraz nieco technicznie o Sadpalu, który jest doskonałym katalizatorem spalania sady.


       Sadpal to mieszanina soli nieorganicznych, które w temperaturze powyżej 340 o C działa jako katalizator – dopala sadze, tlenk węgla, koksiku. Składniki „Sadpalu” i „Sadpalu II” zaczynają być aktywne od 340 – 650 o C i powyżej tych temperatur realizując dopalanie sadzy w płomieniu, jak i spalanie sadzy w złogach żużlowych, na ściankach pieca. Związki, które uwalniają się z „Sadpalu” w temp. 340 – 650 o C nie zostały stwierdzone podczas badań w spalinach wyjściowych bezpośrednio z komina, jak i na wysokości czopucha. Świadczy to, że w pełni wchodzą w reakcję ze spalinami w okolicy płomienia – komory spalania. Część substratów wchodzi w reakcję bieżącą spalin, część jest związana przez podłoże wchodząc w skład żużlu. Pozostająca ilość składników jest związana przez osady na ściankach komory spalania i płomiennikach – tu dopala się sadza a wraz z nią benzopiren. Penetruje i spulchnia złogi doprowadzając do oczyszczenia ścianek komory i płomienników.
Katalizator co najważniejsze, nie sprawia korozji stalowych elementów pieca – kotła, a wręcz przedłuża żywotność wymienionych elementów poprzez oczyszczenie powierzchni. Pod złogami występuje korozja niskotemperaturowa bardzo agresywna, brak złogów to brak korozji niskotemperaturowej. Ten wniosek wytwórczy Sadpalu mogę potwierdzić sam, bo przez lata dodaję Sadpal i nie zauważułem żadnych oznak korozji wewnątrz pieca.

 

Stosowanie „Sadpalu” zmniejsza zużycie paliwa o 15 – 20% na skutek całkowitego lub prawie całkowitego spalania węgla, drewna, sadzy, tlenku węgla, koksiku oraz poprawy wskaźnika przenikania ciepła poprzez czyste ścianki komory spalania. O tyle redukuje się emisja różnych szkodliwych związków powstających w wyniku spalania. W obecności Sadpalu całkowicie dopalają się WWA typu 3,4 benzopirenu – czynnik rakotwórczy.